Sample Image





Tłumy prostoty, brnąc po błocie i dziwiąc się jakby z obowiązku wszystkim znajomym i nieznajomym przedmiotom, obchodziły kramy i domy zajezdne.
Pomiędzy temi z jednego boku rynku stał kościół, z drugiego kilka budynków pozorniejszych, na których żółte tablice z czarnemi orłami wskazywały domy rządowe.
Obok jednego z nich zastanowił się pojazd P.
Podstolica i natychmiast wyskoczył na ganek człowiek opasły, podżyły, w żupanie ceglastym i w granatowej na nim kurcie, podszytej lisami; na głowie miał zieloną axamitną
konfederatkę, z barankiem kasztanowatym, a na twarzy ogromny nos czerwony, siedzący na siwych lecz zawiesistych wąsach. Był to Pan Burmistrz.
ROZDZIAŁ WTÓRY
PAN BURMISTRZ.
Poczekajcie jeszcze proszę, Jeszcze nowy toast wnoszę.
W górę czasze!
Zdrowie nasze!
Wiwat mnie i wam! Lecz już szklanka zakończona...
...
Dolej luby Stachu, dolej;
Niechaj nowa bieży kolej.
A. E. Odysiec. _Piosnka maskaradowa._
Postrzegłszy Burmistrz P.
Podstolica, schwycił z głowy konfederatkę, zbiegł rychło z ganku i, pomagając wysiadać, mówił:
— Od ranaśmy wyglądali tej jubileuszowej godziny, w której nam fortuna zdarza
tak pożadaną prezenciję osoby WPana D. A ja
mówiłem ze jegomość _non totus peream;_(1) nie uchybi zupełnie. —
— Jak się miewasz mój stary przyjacielu?
rzeki, witając go uprzejmie, P. Podstolic. — To jest P. Burmistrz, dodał do Władysława, — mój przyjaciel; handlowaliśmy niegdyś społem.
—_ Praeteritum perfectum!
_(2) zawołał Burmistrz, machnąwszy ręką. — Przeszły te czasy. _Transiit gloria mundi _(3)_. _ Już teraz handlować nie ma gdzie.
Zboże w Królewcu taniej niż u nas a sukna importować jakby nie wolno. Jednakże humor nie zmienił się Mości Dóbr. _Semper vivus_ (4) jak mawiali Ojcowie Jezuici.
Choć stary ale jary. — J tupnął żwawo nogą. — Czy to syn WPana D. nieodrodny od ojca? — dodał, gotując Władysławowi ukłon.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>