—
— Tutejsi kupcy, rzekł Władysław, mogą nabywać towary na miejscu podczas jarmarków, nie narażając na roztargnienie swoich zatrudnień, gdyby sami musieli jeździe do fabryk
—
---------------------------
1) Niech żyje gościnność.
— Za przywiezienie nam towarów, z drugiej ręki, musimy drożej płacić, odpowiedział Radny.
Lecz jeśli nam niepodobna w fabrykach opatrywać sio, w ich wyroby, tymbardziej na jarmarkach, drożej za nie płacąc, nie możemy na zapas kupować.
Jakichże bowiem mamy kupców w całej prowincii? — kilkunastu żydów, którzy do miast guherskich sprowadzają nieco towarów w gatunkach najpodlejszych.
Po innych wszystkich miastach naszych sami tylko drobiazgowi kramarze.
Wyłączywszy miasta guberskie, i kilka fabryk, na całej przestrzeni kilku tysięcy mil, nigdzie nie znaleźć łokcia dobrego sukna, lub innego jakiego towaru, mniej pospolitego.
Lecz i w guberskich miastach, oprócz Wilna i Witebska, częstokroć bywa taki niedostatek lepszych towarów, ze, dla opatrzenia się w nie, trzeba jechać mil kilkadziesiąt do większego
miasta.....
Przerwał im rozmowę Burmistrz, który, siedząc na kanapie, cicho przyśpiewywał _aestate umbrae _i pojedyńczeni haustami spełniał coraz nowe zdrowia.
Najprzód czcigodnych i świątobliwych burmistrzów, poprzedników swoich, potem króla Władysława, za którego to miasto było założone; potem zdrowie swej nieboszczki żony, i,
łzę otarłszy, zdrowie swoich rodziców, dziada i babki, pradziada i prababki i wszystkich świątobliwych przodków swoich aż do pierwszego który chrzest przyjął, a przez to
największe dla familii uczynił _beneficium_;(1) gdyż potomek jego poganin nie mógłby zostać burmistrzem.
Tu właśnie, gdy sięgał do butelki, osunął się na kanapę, zamruczał: _bo finita dabunt bi, ut bibo, bitumque supino. _(2) J zachrapał szczęśliwie.
Radny poskoczył ku niemu, myśląc że osłabiał i wołał na sługi żeby go przenieść na łóżko. Tymczasem wszedł Marcin z wezwaniem Władysława, do P.
Podstolica, który nań czekał w swoim pokoju.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>