Ale żonę dał mi Pan Bóg taką sknerę, taką sekutnicę, że co zarobię wszystko odbiera i mnie ani na jarmarku podweselić się nie da.
—
_—_ Nie masz czego smucić się bracie, rzekł P. Podstolic; więcej zostanie w kieszeni. —
— Ot to pięknie! zawołał mieszczanin.
Coż o mnie ludzie powiedzą, kiedy mnie
nigdy wesołym nie widzą?
Póki przecię miałem tu szwagra, póty jeszcze pomimo żony jakkolwiek ludziom dopisywałem placu; ale teraz, kiedy mój szwagier z rzeźnika wielkim człowiekiem został, teraz ani weź
z kim: bo kto raz potraktuje, tego trzebaby nazad...
— Jakto wielkim człowiekiem szwagier WPana zastał? przerwał mu P. Podstolic.
— Alboż WPan nie wiesz? rzekł mieszczanin.
Więc musisz być z bardzo daleka. Toż jego syn, Marcin, skończył szkoły i dostał się za adwokata, a teraz ojcowi wziął folwark w arędę.
—
— Bardzo pięknie z jego strony, rzekł P. Podstolic.
— Gdzie tam pięknie! zawołał mieszczanin. Coż on teraz ma na arędzie?
ani dziesiątej części tego, co miał będąc rzeźnikiem. Może nawet straci. A przyjaciół potraktować — ani pytaj. —
— A dla czegoż porzucił swoję professiję? —
— Ot!
bo synowi nie podobało się być synem rzeźnika.
Jak zaczął pełzać po nosach ojcowi: — A zgubisz mnie tatuleńku, jeżeli nie zostaniesz szlachcicem — tak stary, litując się żalu syna, ostatek funduszu dla ambicii
poświęcił; przedał co miał, i chociaż nikt nie spodziewał się, cóż WPan powiesz? ot wywiódł się na szlachcica i teraz pan.
—
— Bo może przodkowie jego rzeczywiście byli szlachty. —
— Chowaj Boże! Toż ludzie wiedzy. Od wieków z Ojca na syna byli rzeźnikami.
Ale u nas teraz taka moda: dzieci do szkół, szlachectwo na stół. —
— A Radny?
— Toż jeden. O ho, ho!
Gdyby inni byli tacy, wówczas by i mieszczaństwa przez nogę nie przerzucać. Ale nie; mój szwagier wyrzekł się i pieniędzy i przyjaciół, aby tylko honor dostać.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>